Wielkie dzięki za odzew po pierwszej edycji newslettera. Open rate sięgnął 70% - znak, że nie jesteś przypadkową osobą na tej liście, tylko wiesz, co tu robisz. Dzięki za to!
Jestem w trakcie tworzenia rozbudowanego artykułu w formie mojego credo - "tekstu założycielskiego", w którym chciałbym podzielić się właściwie całą metodologią którą wykorzystuję na co dzień w pracy nad strategiami marek. Z Wami postanowiłem podzielić się szkicem - 9 diagramami z krótkim komentarzem, które właściwie tłumaczą moje aktualne postrzeganie strategii i tym samym deniują mapę mentalną dyktującą zakres pracy realizowanej dla klientów. Zapraszam do polemiki - odpisz na tego maila, jeśli czujesz, że chcesz się czymś podzielić :)
PS. Możesz mnie wynająć do roboty - mam ostatni slot na czerwiec/początek lipca. To, co możemy wspólnie zrobić, wykładam w tekście poniżej.
1. STRATEGIA - CO TO W OGÓLE JEST?
Często spotykam się ze stwierdzeniem, że strategia to taki enigmatyczny, niemal mistyczny artefakt, pozbawiony ostrych krawędzi (czyt. wyraźnej denicji). Mam odmienne zdanie. Oto definicja strategii:
Strategia to sposób na redukcję różnicy między punktem wyjściowym, a docelowym. Między tymi dwoma punktami jest ważne pytanie:
Czasem na warsztatach pytam przedstawicieli marki: "Dlaczego nie moglibyście DZISIAJ osiągnąć swoich celów biznesowych? Co stoi Wam na drodze?", a tak rozkręcona dyskusja prędzej czy później prowadzi do rozważań o tym, "co musi się zmienić", aby zniwelować różnicę między stanem aktualnym a docelowym. Struktura definicji terminu "strategia" składa się z 3 klocków:
Diagnoza to proces, w ramach którego odkrywamy punkt startowy i główne bariery do pokonania oraz denfiujemy realny stan docelowy. Recepta to nic innego jak artykulacja ogólnego sposobu na pokonanie wcześniej zdeniowanej bariery. Ta struktura wyczerpuje denicję strategii.
Można powiedzieć, że to jest jej jądro - podkreślamy tym samym, że koncept rozwiązania problemu naturalnie zaczyna się w dobrym zrozumieniu i zdeniowaniu tegoż problemu. Ja wiem, że jak się to czyta, to wydaje się oczywiste, ale odpowiednie ujęcie/nazwanie problemu to wbrew pozorom unikatowa kompetencja.
Od przyjętej definicji zależy wszystko - a głównie to, czy uda nam się znaleźć sposób. NATOMIAST - żadna recepta nie będzie miała użytkowego sensu, jeśli nie wzbogacimy powyższej struktury o trzeci klocek, czyli “Plan”.
Plan to operacyjny element, nierozerwalnie związany ze strategią, bez którego recepta zawsze zostaje w sferze rozważań. Dlatego, dla uproszczenia, będę ujmować w strukturę denicji strategii te trzy elementy, wywiedzione z koncepcji Richarda Rumelta ("strategy kernel"). Poniżej pokażę, jak ta najbardziej pierwotna, archetypiczna denicja strategii znajduje zastosowanie na wszystkich poziomach zarządzania biznesowego. 2. STRATEGIA W ŚRODOWISKU BIZNESOWYM Mówiąc o "poziomach zarządzania biznesowego", mam w istocie na myśli trzy levele:
Na każdym poziomie przechodzimy ten sam intelektualny ciąg przyczynowo-skutkowy. Zwracam uwagę, że poziomy są ze sobą powiązane - tzn. elementem "planu" w strategii biznesu jest między innymi strategia marki, zaś elementem planu w strategii marki jest strategia komunikacji. Więcej mówiłem o tym w 2 odcinku mojego podcastu, warto posłuchać żeby zrozumieć zależność pod-/nadrzędności poziomów i co z tego wynika.
Teraz zróbmy zoom in na każdy z poziomów, co da wyobrażenie o tym, czego szukamy na poszczególnych etapach przyczynowo-skutkowych i tym samym znaleźć odpowiedź na pytanie, co fizycznie znajduje się w dokumencie strategicznym.
Podkreślam - recepta wynika z diagnozy, zaś plan jest wynikiem recepty.
Każdy kolejny etap jest powiązany z poprzednim.